Ach, nic Tak nie cieszy Jak pocztac of cynika now newsletter, siadam do kompa rano w niedziele, ocierajac z geby tluszcz z kielbasy na cieplo biore sie za lekture, nie ma rozczarowania, tradycyjne utyskiwanie na EU lub cipatych we wstepniaku podnieca moja Polska katolicka dusze na rowni z marszami nazioli po stolicy, ale watki o wyzszosci szwajcarji nad reszta swiata rowniez fascynuja, wsiadam CI ja w trabanta I gnam co sil do Switzerland zeby naocznie sie przekonac, We wloskiej strefie jezykowo-okupacyjnej fajne jeziora, smaczne Jedzenie, mili lud,ie, niemiccy emeryto-rencisci , no jednym slowem sielanka, problem takie ze ciut za expensive na polskie studeckie kieszenie a I brak wspolnej waluty mocno odcxuwalny, na dodatek te szwjcarskie chujki (parafrazujac cytat z will z wall Street) bezczelnie rownaja franka z Euro wszedzie, choc po wymianie eur na fanki w banku nie dziwie sie rodakom ze pobrali kredyty na mieszkania we franku, bo sa to wizualnie bardzo ladne banknoty, ale jednak po powrocie do strefy wspolnej waluty of razu milej sie zrobilo, ciesze sie ze mam szanse troche pozyc w fajnej wspolnocie, bez wojny, z jedna waluta, ze swiadomoscia ze wspolne prawo jakos tam chroni mnie przed zakusami roznej masci satrapow, ze moge podrozowac bez przeszkod I pracowac gdzie chce, mam swiadomosc ze nic nie trwa wicznie I EU tez kiedys padnie ale liczy sie tu iteraz, I Jak to mowi ludowa madrosc kto chce szuka sposobu na lepsza EU a kto nie ten … siedzinw szwajcarji, pozdrawiam , ps, najlepiej drogi redaktorze wstepy pisac o pedalskiej I zbiurokratyzowanej EU a koncowki o ciaptych I carniawych atakujacych nasze katolickie dziedzictwo, bedzie taki complete, wracam dokonczyc kielbase bo stygnie…