Wczoraj koło 16.00 poleciało na łeb, dzisiaj jest w okolicy 870USD/oz. Najlepsze, że stało się to po opublikowaniu gorszych danych z budowlanki…. no tak JP Morgan pokazał trochę lepszy zysk (całe 8c na akcję), co nie dziwi mając na uwadze możliwość samodzielnej wyceny pewnych pozycji, dzięki wspaniałomyślnej zmianie w możliwości stosowania wycen, którą zafundował Wuj Sam… normalnie wszystkie banki nagle cudownie ozdrowieją 🙂 Ciekawe tylko, kiedy rynek przestanie udawać, że w to wierzy, ale na to chyba jeszcze poczekamy.
Wczoraj koło 16.00 poleciało na łeb, dzisiaj jest w okolicy 870USD/oz. Najlepsze, że stało się to po opublikowaniu gorszych danych z budowlanki…. no tak JP Morgan pokazał trochę lepszy zysk (całe 8c na akcję), co nie dziwi mając na uwadze możliwość samodzielnej wyceny pewnych pozycji, dzięki wspaniałomyślnej zmianie w możliwości stosowania wycen, którą zafundował Wuj Sam… normalnie wszystkie banki nagle cudownie ozdrowieją 🙂 Ciekawe tylko, kiedy rynek przestanie udawać, że w to wierzy, ale na to chyba jeszcze poczekamy.
Wygląda na to, że rynek złota jest na tyle płytki, że mamy do czynienia z próbą maksymalnego zniesienia kursu w wiadomym celu – myślę, że już całkiem niedługo warto będzie pokusić się o zakupy przed większym rajdem zanim znowu napłynie tam kapitał z rynku obligacji.