Przynajmniej od maja zapowiadana jest zwałka na akcjach, dosyć dobrze uzasadniona. Tymczasem po niezbyt głębokiej korekcie wszystko idzie do góry i ci sami analitycy, którzy jeszcze trzy tygodnie temu głosili spadki, teraz chyłkiem się z tego wycofują, a indeksy nic sobie z ich przepowiedni nie robią (olewając nawet prognozowane korekty) tylko rosną i rosną. Przyznam się, że jestem nieco skonfundowany i na dziś nie mam zdania. Może macie coś do powiedzenia w tym temacie?
Przynajmniej od maja zapowiadana jest zwałka na akcjach, dosyć dobrze uzasadniona. Tymczasem po niezbyt głębokiej korekcie wszystko idzie do góry i ci sami analitycy, którzy jeszcze trzy tygodnie temu głosili spadki, teraz chyłkiem się z tego wycofują, a indeksy nic sobie z ich przepowiedni nie robią (olewając nawet prognozowane korekty) tylko rosną i rosną. Przyznam się, że jestem nieco skonfundowany i na dziś nie mam zdania. Może macie coś do powiedzenia w tym temacie?