Hej

Ostatnio pewien znajomy uporczywie przekonuje mnie, że płacenie podatku dochodowego jest zupełnie niepotrzebne, gdyż jest on nakładany nielegalnie ;).

Abstrahuję chwilowo od praktycznej wykonalności idei niepłacenia podatków interesuje mnie natomiast analiza stanu prawnego, dokonana przez kolegów, zawodowo siedzących w tym biznesie.

To, że w USA podatek dochodowy jest kiepsko umocowany prawnie, słyszałem. Że w Polsce może być podobnie, jest dla mnie nowością. Sądzę, że mój kolega wyciąga zdecydowanie pospieszne wnioski, no ale ja jestem magister po politologii 😉

Żeby nie przedłużać: poniżej najistotniejsze kwestie słowami owego znajomego:

W zwiazku z nabierajacym tempa skandalem w USA dotyczacym braku podstaw prawnych do sciagania z ludzi podatku federalnego, siegnalem do polskich prawnych definicji i ze zdumieniem spostrzeglem, ze ja rowniez nie musze placic podatku dochodowego, o ile dostaje pieniadze przelewem.

Przychód jest to suma wszystkich wartości materialnych, dających się wyrazić w pieniądzu, które dana osoba uzyskała w określonym czasie.

Dochód – dla celów podatkowych jest to różnica pomiędzy uzyskanym w pewnym okresie czasu przychodem (wszystkie wartości materialne jakie podatnik w tym czasie uzyskał) a kosztami jego uzyskania. Żeby można było mówić o dochodzie – różnica ta musi być dodatnia.

W zwiazku z nabierajacym tempa skandalem w USA dotyczacym braku podstaw prawnych do sciagania z ludzi podatku federalnego, siegnalem do polskich prawnych definicji i ze zdumieniem spostrzeglem, ze ja rowniez nie musze placic podatku dochodowego, o ile dostaje pieniadze przelewem.

Przychód jest to suma wszystkich wartości materialnych, dających się wyrazić w pieniądzu, które dana osoba uzyskała w określonym czasie.

Dochód – dla celów podatkowych jest to różnica pomiędzy uzyskanym w pewnym okresie czasu przychodem (wszystkie wartości materialne jakie podatnik w tym czasie uzyskał) a kosztami jego uzyskania. Żeby można było mówić o dochodzie – różnica ta musi być dodatnia.

Tak wiec dochod jest oparty o PRZYCHOD, ktory musi byc wartoscia MATERIALNA. Elektroniczne 100 zl nie jest wartoscia materialna. Materialne sa co najwyżej ELEKTRONY SYMBOLIZUJACE przychod. Materia w postaci stanow elektromagnerycznych w pamieci komputera jedynie SYMBOLIZUJE abstrakcje jaka jest pieniadz. Moge informacje o moim 100 zl zapisac na dziesieciu dyskach, ale nie oznacza to od razu, ze mam 1000 zl.
Nie mozna pobierac podatku od NIEMATERIALNEJ ABSTRAKCJI. To sprzeczne z definicja przychodu jako sumy wartosci materialnych.

Druga sprawa, ze definicja jest niedoskonala. ZADNA WARTOSC nie jest czyms materialnym, bo wartosc to pojecie rowniez abstrakcyjne. Powinno byc “suma DOBR materialnych”. A na koniec wisienka: w polskim prawie NIE MA definicji wartosci materialnej.

Wydawac by sie moglo, ze takie analizy to strata czasu, ale w oparciu o takie wnikliwe analizy prawa w USA juz ponad 2 miliony obywateli odmowilo bez konsekwencji placenia podatku federalnego. Kiedy sprawa nabierze rozpedu, rzad bedzie musial ODDAWAC milionom ludzi bezprawnie pobrane podatki za dziesiatki lat wstecz z odsetkami.

http://www.youtube.com/watch?v=96TvK9HRPhk

I co na to szanowni Koledzy?

PS. Tak, wiem, że przepisy można zmienić w pół godziny. A to oddawanie podatków chciałbym zobaczyć, i mogę już spokojnie umierać ;).