Witam,

zastanawiam się ostatnio nad perspektywami fizycznej inwestycji w PMs – szczególnie pallad i platynę – w aspekcie wspomnianym powyżej.

Perspektywy złota są tu naświetlane do bólu i milion razy, nie ma więc o czym mówić. Perspektywy srebra w sumie też – istnieje chyba duże prawdopodobieństwo, że w razie czego fizyczne srebro zostanie “walutą rezerwową”, z płynnością więc nie powinno być problemu, nadto obecny stopień lewaru na Comeksie wróży imo znaczny wzrost. Ale co np. z platyną?

Płynność platynowych monet już teraz jest nieszczególna [przynajmniej w naszym prężnym mocarstwie], stąd przewijające się tutaj dla chcących w nią inwestować rady o wejściu w ETFy. ETFy nie wydają mi się jednak szczególnie sensowne w perspektywie globalnego resetu. Danych o zalewarowaniu rynku platyny nie znam. Last but not least – lewar lewarem, ale w sytuacji śmierci oszczędności należy się również chyba spodziewać spadku popytu przemysłowego, a dodatkowo kiepska płynność i tak uniemożliwi lub poważnie utrudni w razie czego zbycie towaru. O palladzie nie wiem w sumie prawie nic. Wychodzi więc na to, że ktoś z ukierunkowaniem na światową turbulencję [z aksjomatem płynności] w fizycznej platynie i palladzie nie ma w sumie czego szukać, pozostaje złoto i srebro. Mam rację?

Swoją drogą, czy nieszczególna płynność fizycznej platyny jest tylko polskim przypadkiem? Jeśli nie, to jaka jest “racja bytu” inwestowania w fizyczny metal w tym przypadku?

Witam,

zastanawiam się ostatnio nad perspektywami fizycznej inwestycji w PMs – szczególnie pallad i platynę – w aspekcie wspomnianym powyżej.

Perspektywy złota są tu naświetlane do bólu i milion razy, nie ma więc o czym mówić. Perspektywy srebra w sumie też – istnieje chyba duże prawdopodobieństwo, że w razie czego fizyczne srebro zostanie “walutą rezerwową”, z płynnością więc nie powinno być problemu, nadto obecny stopień lewaru na Comeksie wróży imo znaczny wzrost. Ale co np. z platyną?

Płynność platynowych monet już teraz jest nieszczególna [przynajmniej w naszym prężnym mocarstwie], stąd przewijające się tutaj dla chcących w nią inwestować rady o wejściu w ETFy. ETFy nie wydają mi się jednak szczególnie sensowne w perspektywie globalnego resetu. Danych o zalewarowaniu rynku platyny nie znam. Last but not least – lewar lewarem, ale w sytuacji śmierci oszczędności należy się również chyba spodziewać spadku popytu przemysłowego, a dodatkowo kiepska płynność i tak uniemożliwi lub poważnie utrudni w razie czego zbycie towaru. O palladzie nie wiem w sumie prawie nic. Wychodzi więc na to, że ktoś z ukierunkowaniem na światową turbulencję [z aksjomatem płynności] w fizycznej platynie i palladzie nie ma w sumie czego szukać, pozostaje złoto i srebro. Mam rację?

Swoją drogą, czy nieszczególna płynność fizycznej platyny jest tylko polskim przypadkiem? Jeśli nie, to jaka jest “racja bytu” inwestowania w fizyczny metal w tym przypadku?