Bezpieczeństwo funduszy w formie polisy ubezpieczeniowej

Home Forum Stare_forum Bezpieczeństwo funduszy w formie polisy ubezpieczeniowej

Viewing 0 reply threads
  • Author
    Posts
    • #8150
      alterego
      Keymaster

      Witajcie,

      Mam takie pytanie. Lata temu, gdy sprzedawcy ubezpieczeniowi mocno reklamowali inwestowanie w fundusze w formie polisy ubezpieczeniowej (jako zabezpieczenie pieniędzy przed US), dokonałem zakupu takiej polisy.

      Mimo, że mam świadomość tego, że:
      1. gdy oddaję swoje pieniądze w ręce zewn. firmy, przestaję mieć nad nimi kontrolę,
      2. towarzystwa ubezp. (dalej TU) zabierają olbrzymie kwoty w formie swojej prowizji,

      to i tak postanowiłem co miesiąc oddawać im drobną kwotę, w myśl dywersyfikacji aktywów i procenta składanego, by po kilkudziesięciu latach mieć odłożone pieniądze do osobnej skarbonki. Plusem jest kwestia psychologiczna – to, że mam ustawiony comiesięczny przelew stały, którego finansowo zupełnie nie zauważam (a może właśnie o to im chodzi? :))

      Zadałem ostatnio pytanie TU czy jest jakakolwiek szansa ochrony aktywów w sytuacji rynkowego krachu (wieszczonego przez Cynika RESETu), gdyby coś, co wydaje się obecnie “bezpieczne”, czyli obligacje, spadły np. o połowę. Oczywiście, otrzymałem odpowiedź, że takiej opcji nie ma – mogę jedynie operować między dostępnymi funduszami.

      Czy wg Was jest sens comiesięcznego przekazywania własnych zarobków do TU?
      Teoretycznie mógłbym osobiście inwestować w konkretne ETFy, jednakże w sytuacji rynkowego krachu, one również mogą zostać zutylizowane. Czy jest więc sens?

      Chodzi o odkładanie WIRTUALNEGO (pomijam kwestię złota fizycznego) pieniądza, w myśl procenta składanego, aby za kilkadziesiąt lat uzbierać pewną sumę.


      Witajcie,

      Mam takie pytanie. Lata temu, gdy sprzedawcy ubezpieczeniowi mocno reklamowali inwestowanie w fundusze w formie polisy ubezpieczeniowej (jako zabezpieczenie pieniędzy przed US), dokonałem zakupu takiej polisy.

      Mimo, że mam świadomość tego, że:
      1. gdy oddaję swoje pieniądze w ręce zewn. firmy, przestaję mieć nad nimi kontrolę,
      2. towarzystwa ubezp. (dalej TU) zabierają olbrzymie kwoty w formie swojej prowizji,

      to i tak postanowiłem co miesiąc oddawać im drobną kwotę, w myśl dywersyfikacji aktywów i procenta składanego, by po kilkudziesięciu latach mieć odłożone pieniądze do osobnej skarbonki. Plusem jest kwestia psychologiczna – to, że mam ustawiony comiesięczny przelew stały, którego finansowo zupełnie nie zauważam (a może właśnie o to im chodzi? :))

      Zadałem ostatnio pytanie TU czy jest jakakolwiek szansa ochrony aktywów w sytuacji rynkowego krachu (wieszczonego przez Cynika RESETu), gdyby coś, co wydaje się obecnie “bezpieczne”, czyli obligacje, spadły np. o połowę. Oczywiście, otrzymałem odpowiedź, że takiej opcji nie ma – mogę jedynie operować między dostępnymi funduszami.

      Czy wg Was jest sens comiesięcznego przekazywania własnych zarobków do TU?
      Teoretycznie mógłbym osobiście inwestować w konkretne ETFy, jednakże w sytuacji rynkowego krachu, one również mogą zostać zutylizowane. Czy jest więc sens?

      Chodzi o odkładanie WIRTUALNEGO (pomijam kwestię złota fizycznego) pieniądza, w myśl procenta składanego, aby za kilkadziesiąt lat uzbierać pewną sumę.

      Wiem, że Cynik wielokrotnie pisał o “zmieceniu” wirtualnego pieniądza w przypadku RESETU, jednakże brak mi w tym konkretów. Czy w związku z RESTEM kontynuować polisę, czy całkowicie zrezygnować? W końcu polisa to też jakieś narzędzie, pomimo swych wad.

      Dziękuję za wszelkie sugestie,
      Artur

Viewing 0 reply threads
  • You must be logged in to reply to this topic.