… i zmierzają do maksimum z 2008 r. Czy uważacie, że jest jeszcze jakiś sens wchodzić jakkolwiek w te rejony? Wydaje mi się za późno… Wystrzał jest przyśpieszany wiadomościami o suszy w Rosji i zamknięciem eksportu z tego kraju. Mimo, że wzrost ma potencjał osobiście jestem sceptyczny jak duży. Najlepsze konfitury zostały tu już zjedzone o czym trochę świadczy ostro rosnący LOP w 2009 r. już w czasie spadków (grube ryby zajmowały pozycje?)
… i zmierzają do maksimum z 2008 r. Czy uważacie, że jest jeszcze jakiś sens wchodzić jakkolwiek w te rejony? Wydaje mi się za późno… Wystrzał jest przyśpieszany wiadomościami o suszy w Rosji i zamknięciem eksportu z tego kraju. Mimo, że wzrost ma potencjał osobiście jestem sceptyczny jak duży. Najlepsze konfitury zostały tu już zjedzone o czym trochę świadczy ostro rosnący LOP w 2009 r. już w czasie spadków (grube ryby zajmowały pozycje?)
Jeszcze słowo na marginesie – wiem, że spekulacje żywnością są nie do końca etyczne. Dlatego zawsze zastanawiam się tu drugi raz, gdyby to było złoto lub ropa miałbym mniej skrupułów. Z drugiej jednak strony, my szare myszki raczej nie zmienimy trendów, inni spekulują a my także zapłacimy więcej za chleb. Więc mała pozycja w zbożu to może być wręcz rodzaj zabezpieczenia przeciwko rosnącym cenom żywności.