Witam,
Podobno spadek na giełdach ze stycznie/lutego tego roku miał coś wspólnego z zadłużeniem Grecji.
Ponieważ bond market jest ogromny, to coś w tym może być. Ale jak to rozumieć ? Przecież jak obligacje zbyt ryzykowne to powinna giełda rosnąć, a spadła. Czy to znaczy, że inwestorzy wiedzą że nie zbankrutuje i wycofali szybko kapitał żeby skasować wyższe odsetki ?
A może chodzi o balansowanie ryzyka: jak rating obligacjii spada (CDF rośnie) to banki muszą wymieniać akcje na cash (Basel II) ?
A co się stanie z giełdą/tengibles jak Grecja zbankutuje ?
Ciekaw jestem co myślicie na ten temat.
Witam,
Podobno spadek na giełdach ze stycznie/lutego tego roku miał coś wspólnego z zadłużeniem Grecji.
Ponieważ bond market jest ogromny, to coś w tym może być. Ale jak to rozumieć ? Przecież jak obligacje zbyt ryzykowne to powinna giełda rosnąć, a spadła. Czy to znaczy, że inwestorzy wiedzą że nie zbankrutuje i wycofali szybko kapitał żeby skasować wyższe odsetki ?
A może chodzi o balansowanie ryzyka: jak rating obligacjii spada (CDF rośnie) to banki muszą wymieniać akcje na cash (Basel II) ?
A co się stanie z giełdą/tengibles jak Grecja zbankutuje ?
Ciekaw jestem co myślicie na ten temat.