Zastanawiam się bardzo powoli nad sprawieniem sobie zegarka. Bez jakiegoś wielkiego szału… ale jednak jakiegoś droższego niż za 50 zł. Mając na względzie uwagę, że odpowiednio dobrane urządzenie – poza walorem, nazwijmy go, wizerunkowym – jest w sumie całkiem przyzwoitą formą lokaty kapitału [zegarków na granicach jeszcze nie konfiskują], oczywiście pod warunkiem, że nie będzie to chińszczyzna.
I pytania do tekstu:
– czy jako lokaty / inwestycje można rozpatrywać tylko Roleksy za równowartość mieszkania, czy zegarki za parę tys. PLN też mają szansę zyskiwać [a przynajmniej nie tracić] na wartości?
– czym [oczywiście poza ceną] kierować się przy wyborze urządzenia, mającego w założeniu nie tracić, a najlepiej, zyskiwać na wartości w funkcji czasu? Na ślepo marką, czy istnieją jakieś inne kryteria?
Zastanawiam się bardzo powoli nad sprawieniem sobie zegarka. Bez jakiegoś wielkiego szału… ale jednak jakiegoś droższego niż za 50 zł. Mając na względzie uwagę, że odpowiednio dobrane urządzenie – poza walorem, nazwijmy go, wizerunkowym – jest w sumie całkiem przyzwoitą formą lokaty kapitału [zegarków na granicach jeszcze nie konfiskują], oczywiście pod warunkiem, że nie będzie to chińszczyzna.
I pytania do tekstu:
– czy jako lokaty / inwestycje można rozpatrywać tylko Roleksy za równowartość mieszkania, czy zegarki za parę tys. PLN też mają szansę zyskiwać [a przynajmniej nie tracić] na wartości?
– czym [oczywiście poza ceną] kierować się przy wyborze urządzenia, mającego w założeniu nie tracić, a najlepiej, zyskiwać na wartości w funkcji czasu? Na ślepo marką, czy istnieją jakieś inne kryteria?