Pieniądze na “badania naukowe”

Home Forum Stare_forum Pieniądze na “badania naukowe”

Viewing 0 reply threads
  • Author
    Posts
    • #8129
      A Sz1
      Participant

      Od pewnego czasu leży mi na sercu pewna kwestia, którą chciałbym poruszyć na tym forum, co prawda bardziej w formacie “użalania się”, ale może i światopoglądowo dla osób nieznających branży. Nie roszczę sobie praw do tytułu eksperta, ale jestem związany ze środowiskiem naukowym i nóż mi się w kieszeni otwiera, gdy widzę jak odmienne są mechanizmy finansowania szeroko pojętej nauki od moich wartości.

      W rozumieniu normalnego zjadacza chleba układ powinien działać tak. Firma ma problem, firma ma kapitał. Kapitał przeznacza na rozwiązanie problemu, w efekcie jest bardziej konkurencyjna, zdobywa większy kapitał.

      Ponieważ firmy są “leniwe”, “ospałe” lub “nie wiedzą w co inwestować” ze wsparciem przychodzi aparat państwowy. Podatnik zrzuca się na fundusz, który finansować ma badania na wczesnym etapie badań, co ma podnieść dynamikę wdrażania “innowacyjnych rozwiązań”. Fundusz namaszczony zostaje pięknym sloganem jak: “Zwiększenie innowacyjności polskiej gospodarki poprzez rozwój technologii proekologicznych”.

      Od pewnego czasu leży mi na sercu pewna kwestia, którą chciałbym poruszyć na tym forum, co prawda bardziej w formacie “użalania się”, ale może i światopoglądowo dla osób nieznających branży. Nie roszczę sobie praw do tytułu eksperta, ale jestem związany ze środowiskiem naukowym i nóż mi się w kieszeni otwiera, gdy widzę jak odmienne są mechanizmy finansowania szeroko pojętej nauki od moich wartości.

      W rozumieniu normalnego zjadacza chleba układ powinien działać tak. Firma ma problem, firma ma kapitał. Kapitał przeznacza na rozwiązanie problemu, w efekcie jest bardziej konkurencyjna, zdobywa większy kapitał.

      Ponieważ firmy są “leniwe”, “ospałe” lub “nie wiedzą w co inwestować” ze wsparciem przychodzi aparat państwowy. Podatnik zrzuca się na fundusz, który finansować ma badania na wczesnym etapie badań, co ma podnieść dynamikę wdrażania “innowacyjnych rozwiązań”. Fundusz namaszczony zostaje pięknym sloganem jak: “Zwiększenie innowacyjności polskiej gospodarki poprzez rozwój technologii proekologicznych”.
      Od teraz pojawia się kasa do podziału i to duża kasa. Kasę można zgarnąć pisząc wniosek o finansowanie projektu badawczego. Wniosek taki oceniany będzie przez niezależnych ekspertów. Niestety Polska to maleńki kraj i ekspertów w dziedzinie XYZ mamy niewielu, w większości wszyscy się znają z widzenia. Od teraz zaczyna się polityka w najpaskudniejszym wydaniu. Mądrzejsi dogadali się i wystawiają sobie pozytywne recenzje nawzajem. Inni się bezproduktywnie gryzą o kasę. Co by się nie działo w końcu jakiś zespół dostaje kasę. Jak już jest kasa to hulaj dusza piekła nie ma. Nie wydaje swoich pieniędzy, więc kupuje sprzęt do badań razem z całym sklepem płacąc to wielkie pieniądze. Nikt już nie myśli, że może to by się dało zrobić taniej.
      A co z tym wynikiem tych badań gdzie ten zwrot z inwestycji dla podatnika? O tym nikt już nie myśli. Merytoryczna ocena wniosków pozostawia wiele do życzenia. Liderem mojego rankingu jest obecnie “Gazowe wzbogacanie paliw alternatywnych”. Chodzę po zakładzie w ramach wizytacji w innej sprawie. Widzę tablicę informacyjną i pytam inżyniera z zakładu, o co chodzi, bo że jak można gazowo coś wzbogacać i to śmieci plastikowe jak powinny się naprawdę nazywać paliwa alternatywne.

      Inżynier: Aaa.. to.. bo wie pan.. wtedy jak pisaliśmy ten wniosek to to był dopiero początek dotacji, nikt się na tym nie znał, ale przechodziło wszystko i to na 10 mln. I nam ten wniosek pisała zewnętrzna firma konsultingowa i albo coś sobie konsultant źle zrozumiał, albo tak prozą poleciał, że wpisał w celu “gazowe wzbogacanie” no to ja muszę wzbogacać. No to ja puszczam przez te śmieci gaz ziemny, a laboratorium próbuje jakąś filozofię dorobić, że to się jakoś wzbogaca.

      10 mln złotych.

      Choć jestem po stronie, która te pieniądze ma zgarniać, to muszę powiedzieć, że takie finansowanie nauki robi tylko wielką krzywdę branży. Nauka się musi sama obronić, a inaczej robimy z naukowców kaleki uzależnione od kroplówki darmowych pieniędzy.

      Na koniec chciałbym postawić pytanie, jak w perspektywie globalnego resetu rysują się perspektywy, dla naukowców pochowanych po uniwersytetach i instytutach, żyjących z szerokiego strumienia państwowych pieniędzy?

      Pozdrawiam,

Viewing 0 reply threads
  • You must be logged in to reply to this topic.