Home › Forum › Stare_forum › zdrowie na wsi?
- This topic has 0 replies, 1 voice, and was last updated 7 years, 9 months ago by
A Sz1.
-
AuthorPosts
-
-
23/09/2015 at 04:22 #8213
A Sz1
Participantmusze się ustosunkować do fajnego wpisu w ostatnim 2nn o ziemi, punkt 2 za życiem na wsi o zdrowiu chciałbym i musze skomentować, jako syn chłopa pańszczyźnianego który chował się na wsi do czasu wyjazdu w celach edukacyjnych to musze się nie zgodzić z tym zdrowiem i zdrowym jedzeniem ze wsi
od połowy mniej więcej września do połowy maja w pl trwa sezon grzewczy, na wsi nie ma czym oddychać, gęsta zabudowa i w zasadzie 3 rodzaje paliwa (szmaty i pcv na start, drewno najczęściej mokre i węgiel gdy mróz przyciśnie) powodują że okna i drzwi trzeba szczelnie zmykać a do sklepiku spacerować z maską ala Michael jackson, sytuacja bardzo zbliżona do Pekinu , w sezonie letnim nieco lepiej bo grzać trzeba tylko wode do mycia przed wieczorem wiec i szkody nie takie, możliwe że ziemianin będzie nieco odsunięty od szeregowców w ciągu głównym ale tak czy siak będzie affected przez smog z okolicy
zdrową żywność owszem można sobie uprawiać na własne potrzeby czy bimberek ale ogólnie chłop polski nie żałuje na herbicydy, mam styczność z producentami owoców i tam nawet na godziny przed zbiorem nie stroni się od oprysków, ten rok suchy to i chemii poszło mniej ale gdy mokro to się jadzie do sadu po każdym opadzie,
osobiście nie cierpie miasta ale wieś to fajnie wizytować tylko latem a zimą to lepiej wysoko w bloku czerwić albo wizytować wsie (farmy) w krajach o rzadszej zabudowie gdzie powietrze zdrowsze
pozdrawiam
musze się ustosunkować do fajnego wpisu w ostatnim 2nn o ziemi, punkt 2 za życiem na wsi o zdrowiu chciałbym i musze skomentować, jako syn chłopa pańszczyźnianego który chował się na wsi do czasu wyjazdu w celach edukacyjnych to musze się nie zgodzić z tym zdrowiem i zdrowym jedzeniem ze wsi
od połowy mniej więcej września do połowy maja w pl trwa sezon grzewczy, na wsi nie ma czym oddychać, gęsta zabudowa i w zasadzie 3 rodzaje paliwa (szmaty i pcv na start, drewno najczęściej mokre i węgiel gdy mróz przyciśnie) powodują że okna i drzwi trzeba szczelnie zmykać a do sklepiku spacerować z maską ala Michael jackson, sytuacja bardzo zbliżona do Pekinu , w sezonie letnim nieco lepiej bo grzać trzeba tylko wode do mycia przed wieczorem wiec i szkody nie takie, możliwe że ziemianin będzie nieco odsunięty od szeregowców w ciągu głównym ale tak czy siak będzie affected przez smog z okolicy
zdrową żywność owszem można sobie uprawiać na własne potrzeby czy bimberek ale ogólnie chłop polski nie żałuje na herbicydy, mam styczność z producentami owoców i tam nawet na godziny przed zbiorem nie stroni się od oprysków, ten rok suchy to i chemii poszło mniej ale gdy mokro to się jadzie do sadu po każdym opadzie,
osobiście nie cierpie miasta ale wieś to fajnie wizytować tylko latem a zimą to lepiej wysoko w bloku czerwić albo wizytować wsie (farmy) w krajach o rzadszej zabudowie gdzie powietrze zdrowsze
pozdrawiam
-
-
AuthorPosts
- You must be logged in to reply to this topic.