Forum Replies Created
-
AuthorPosts
-
cynik9
Participant@igorn
To wydaje się starym newsem o którym o ile dobre pamiętam już pisałem. Też – o ile dobrze pamiętam – rzecz się wiąże z n-tą reperacją Polskiego Wała do której ktoś sprytny w sejmie wrzucił małą zmianę, zastępując słowo “podejrzany” pojęciem “osoba fizyczna”. Mówiąc krótko – każda osoba fizyczna będzie w Polsce od przyszłego miesiąca podejrzana, skutkiem czego dane klientów polskich banków będą całkowicie otwarte dla “fishing expeditions” polskiego fiskusa.
Osobiście nic mnie więcej w Polsce nie zadziwi, obserwując z horrorem jak cały naród dał się wprowadzić w stan pro-ukraińskiego amoku metodą czystej manipulacji medialnej. Jeżeli już prezydent na serio rozważa unię z Ukrainą to obawiam się że naród nie zasłużył na nic innego jak ukraiński b..del u siebie. Dobrze że jeszcze klienci banków nie znikają bez wieści, ale może być jedynie kwestią czasu.
Nasza sugestia jest stara lecz zachowująca aktualność – dywersyfikować SIĘ poza totalitarne piekło na drodze do którego jest kraj. Odświeżymy ten temat w najnowszym newsletterze.
cynik9
ParticipantNie chciałbym tu raczej wchodzić w tematykę czysto polityczną lub religijno-światopoglądową, dwie rzeczy które są poza obszarem tematycznych zainteresowań 2NN. Co nie znaczy że chętnie nie wtrącam swoich dwu groszy w te rzeczy, ale czynię to w kontakście bloga 2GR (dwagrosze.com). Zbieram tam wystarczająco wiele hejtu… 😉
Tutaj tylko powiem coś w kategoriach strategicznych – mocarstwo nuklearne jakim jest Rosja nie pozwoli podchodzić się rakietami nuklearnymi innego mocarstwa, czego jednym ciągiem była ciągła ekspansja NATO na wschód przez ostatnie 2 dekady. Dyskutowałem ten punkt zawzięcie z paroma oponentami z dekadę temu na 2GR, kiedy USA zaczęły budować “tarczę rakietową” w Redzikowie. Nie miało to i nie ma nic wspólnego z “obronnością” NATO czy Polski a wszystko z nuklearnym szachowaniem Rosji przez USA, z guzikiem w Waszyngtonie. Akt ten dramatycznie zmniejszył bezpieczeństwo Polski (która kończyła wówczas swoją pierwszą od wojny dekadę bez cienia atomowego grzyba nad sobą) a nie zwiększył. Jeżeli doszłoby do jakiegokolwiek konfliktu NATO z Rosją to Redzikowo, jeśli nie reszta Polski wraz nim, jest do gwarantowanego odstrzenia – jak Ukraina dzisiaj. Nikt jednak z rządowych wasali w Polsce nie ma dość wyobraźni żeby to sobie w pełni uświadomić. Podejrzewam też że nie ma również nic do gadania na ten temat.
Ukraina obecnie jest IMO szerszą akcją prewencyjną aby nie powtórzyło się to w skali nieporównanie większej później, bo kraj jest obszarowo duży i leży znacznie bliżej do Moskwy, zaś technika sprawia że NATO-wskie rakiety miałyby stamtąd w zasięgu całą praktycznie europejską część Rosji, i to w kwestii minut.
Rosja to przecież podnosiła od lat, nie będąc jednak brana na serio. Putin mówił o tym już w 2007 w Muenchen. Normalnie rzeczy tego rodzaju stanowiły od dawna domenę negocjacji o kontroli zbrojeń ale USA odmówiły dalszej dyskusji na ten temat, wycofując się na dodatek ze wszystkich praktycznie już zawartych układów za Trumpa. Odmówiły też udzielenia wiążących gwarancji bezpieczeństwa Rosji do czego sprowadzałaby się deklaracja nie włączania Ukrainy do NATO (=żadnych rakiet USA). W tej sytuacji, ubolewając że dojść musiało do rozwiązania siłowego, trudno jednak odmówić działaniom Rosji pewnej racjonalności.
To byłaby motywacja rosyjska w skrócie. Motywacja hegemona jest IMO oparta na całkiem odmiennej kalkulacji. Bez perspektyw dalszej ekspansji NATO Ukraina staje się dla niego bezużyteczna. Wyeksploatowany i rozkradziony do końca bantustan został więc po prostu “wepchnięty” pod autobus. Ruchem tym hegemon wbija klin między Europę zach. z jednej a Rosję z Chinami z drugiej strony. Z zamyśle ukraiński bardak będzie teraz kamieniem młyńskim u szyi Rosji a sankcje “piekielne” przerwą to co zostało jeszcze z linków gospodarczych i utrwalą całkowitą dominację Europy zach. przez USA, który ekonomicznie sprowadzi ją całą do parteru. Odcina ją bowiem jednocześnie od chińskich produktów i rynków zbytu a tanią energię rosyjską zastępuje swoim dużo droższym gazem LNG. Chce przez to ultymatywnie osłabić Chiny (przerwanie nowego jedwabnego szlaku) zanim zabierze się za nie na Pacyfiku.
cynik9
ParticipantGwarancji w obecnej rzeczywistości na nic wprawdzie nie ma… Jeżeli jednak nie jesteś klientem banku kantonalnego, co prawdopodobnie ma miejsce bo inaczej by nie sprawdzali, to szansa na to aby przekazali tę informację gdzieś dalej jest moim zdaniem bliska zeru. Banki mają wprawdzie politykę KYC (know your customer) ale banki szwajcarskie wiedzą z której strony chleb jest posmarowany i robią tylko to co muszą. Poza tym najprawdopodobniej nie jesteś klientem.
Obok powyższego, nawet w nieprawdopodobnym IMO przypadku przekazania takiej informacji dalej to wątpię aby miałaby ona jakąś moc dowodową…
cynik9
Participant@WY8Y:
Mnóstwo cennych informacji i sugestii!Z Polski mam również szereg negatywnych doświadczeń. Najbardziej uderzająca jest jednak totalna, społeczna apatia, typowa IMO dla rozwiniętego socjalizmu. Każdy narzeka, (prawie) każdy kradnie, policja nic nie robi z wyjątkiem pałowania przeciwników politycznych, premier rządzącej partii bredzi o rewolucyjnych tradycjach klasy robotniczej z którą jego partia się utożsamia. Jednocześnie społeczeństwo jako całość jest skrajnie lewicowe przez co jakiekolwiek inicjatywy mające na celu “empowerment” obywatela tak aby sam mógł się bronić i swojego dobytku – bez idiotycznych konsekwencji przekroczenia “obrony koniecznej”, są skazane na niepowodzenie. W Kalifornii za moich czasów włamanie było autentycznym ryzykiem odstrzelenia witalnych organów. Teraz pewnie właściciel ma klęknąć przez czarnym włamywaczem i przepraszać za niewolnictwo…
W najgorszym okresie w Polsce jedynym skutecznym posunięciem prewencyjnym był kontakt z mafią czeczeńską… 😉
cynik9
ParticipantUran śledzimy w 2NN od lat. Było w tym parę falstartów, było parę sukcesów, w tym awaryjna ewakuacja w dobrze skądinąd idącego uranu w 2011 zaraz po Fukushimie.
Obecna hossa, będąca częścią szerokiej hossy w surowcach, wygląda na prawdziwą i zapowiada się IMO na dłużej. Co nie znaczy że nie należy wykorzystać spekulacyjnie nieuniknionych zawirowań po drodze.
Naszym preferowanym wehikułem na uran pozostaje URA, ETF kompanii uranowych. Pilnie też śledzimy z czym wyjdzie Sprott po przejęciu Uranium Participation od Denison Mines. Szanse są dobre że będzie to atrakcyjny wehikuł – notowanie na NYSE łączące ekspozycję na uran ze wsparciem w fizycznym surowcu. (choć pewnie redempcja w naturze wchodzić w grę nie będzie… ;-).
Kazachstan jest jednym z głównych producentów uranu, ergo yellowcake. Tym niemniej pierwszym obowiązkiem inwestora jest dbanie nie tyle o zwrot NA kapitale ile o zwrot swojego KAPITAŁU w ogóle. Dlatego też zalecamy ostrożność we wchodzeniu bezpośrednio w kompanie w rozmaitych bantustanach, szczególnie państwowe. Co oczywiście nie stanowi przeszkody dla najodważniejszych z czytelników aby spróbować… 😉
O kazachskiej giełdzie wiemy niewiele…
cynik9
ParticipantDzięki za te uwagę. Przy okazji: rozwijając nową witrynę nie zaglądam często do starej a tu się okazało że jakiś bot wstawia reklamy zamiast postów… Na szczęście wszystko to udało się względnie szybko usunąć.
Powracając do tematu – rozwinę go szerzej w najbliższym newsletterze. Warto go zgłębić. Nie mamy żadnej formalnej asocjacji ze Swissquote, po postu po kolektywnej odmowie robienia biznesu przez maklerów polskich, w ramach nacisków EU na Szwajcarię, był to pierwszy z brzegu makler internetowy bez problemu handlujący ETF-ami ZKB oraz resztą papierów szwajcarskich. Zdaję sobie sprawę z tego że głupota maklerów polskich jest tak wielka iż prawdopodobnie tylko w Polsce odcinają sobie sami nogę i że w innych krajach prawdopodobnie maklerzy normalnie handlują efektami szwajcarskimi. Jest jednak też sprawa otoczenia, a w szczególności EU której specjalnie nie ufam. Wspominany na przykład w tyn materiale Saxo nie oferował w pewnym czasie amerykanskich ETF-ów bo nie miały one europejskich KIIDów.
Zastrzeżenia do Swissquote zbadam i przedstawię. Z pobieżnego przeglądu wynika że serwis jest kiepski, ale mówiąc szczerze nie wiem jakiego serwisu oczekują klienci taniej platformy internetowej. Omyłki i “zagubienia” wskazują na pewien bu*del, to prawda. Z drugiej strony dziwię że tego typu organizacja nawołuje aby do niej dzwonić, co stanowi znaczne obciążenie i powinno być ograniczone to naprawdę spraw podstawowych, których inaczej załatwić się nie da. Makler mający dziesiątki telefonistów nie będzie nigdy tani, obserwowałem to niedawno na naszym byłym hoście.
Co do operacji na crypto to nie jestem całkiem pewien czy SQ jest najwłaściwszym adresem, prawdopodobnie dedykowana crypto exchange jest lepsza. Z drugiej strony handel crypto to nie jest rzecz do telefonicznego dyskutowania z maklerem.
Podsumowując – Sądzę że SQ może mieć pewne problemy “ze wzrostem” i z przetrawieniem fuzji z Interaxxem. Maklerka internetowa to jest sprawa w dużej mierze automatyczna i jeżeli można ją puścić na autopilota to SQ może być mimo wszystko dobrym wyborem. Tam jednak gdzie konieczne jest trzymanie za rękę, to owszem inne opcje mogą być lepsze. Na pewno nie będą jednak tańsze.
cynik9
Participant@212 – ogólna uwaga. To że dzieją się rozmaite tricki i hokus pokus jeśli chodzi o kolaterale i “pożyczania” efektów jest rzeczą powszechnie znaną i, co ciekawe, nie zawsze wchodzi w grę jawne przestępstwo. Po prostu system jest skonstruowany tak że mały inwestor jest zawsze wycyckany. Przykładowo trade settlement odbywa się na szeregu poziomach i settlement transakcji trwa kilka dni. Na każdym poziomie dochodzi do “nettowania”, czyli agregacji pozycji. Nikt nie bawi się pytaniem Kowalskiego na MainStreet czy się zgodzi wypożyczyć jedną akcję, m.in. dlatego że Kowalski nie istnieje praktycznie w systemie jako właściciel security. Istnieją jedynie kompanie clearningowe, banki, najwyżej biura maklerskie. Akcje są wydane w tzw. “street name” i to że Kowalski ma “jedną” na swoim rachunku jest czysto umowne. W rzeczywistości ma jedynie roszczenie względem biura maklerskiego, zabezpieczone roszczeniem biura maklerskiego względem wyższej instancji, itd.
Była kiedyś głośna sprawa przejęcia Dole Foods, kompanii importującej banany do USA. Kompania była handlowana na giełdzie do samego końca, a potem przestała istnieć. Akcja clearingowa trwała jednak dalsze kilka dni. Po zamnkięciu wszystkich handli i ostatecznym zbilansowaniu pozycji okazało się że roszczeń ze strony akcjonanariuszy jest dużo więcej niż wynikałoby z prostego liczenia akcji. To właśnie efekt piramidy derywat i “nettowania”…
cynik9
ParticipantGBP30K to poważna suma. Tu bym rozważył wyprocesowane skarpetek z tych gości… Najlepsze jednak jest uaktywnić się i działać w grupie. Nie do końca wiem jakie są w tej mierze możliwości w Europie, ale w US i prawdopodobnie w reszcie krajów common law jest zarówno instytucja class action suit (pozew zbiorowy) jak i bardzo pomocna instytucja punitive damages (odszkoodowań znacznie przekraczających poniesione szkody). W USA wystarczy się uaktywnić, a prawnicy latający jak posokowce po świeżym tropie sami delikwenta znajdą. Delikwent nie płacąc nic otrzyma po pewnym czasie swoje + pewien %, a prawdziwie gigantyczną kasę na wspomniane “punitive damages” zgarnie kancelaria adwokacka. Obie strony zadowolone.
Pisałem kiedyś o swoich doświadczeniach kiedy to goniliśmy naciagacza przy inwestycji w ‘movie production’, z Johnem Travoltą…GBP500 natomiast nie jest niestety sumą uzasadniającą IMO większą aktywność, poza dopisaniem się do listy class action suit. Niezależnie od tego, tak jak pisałem, narobiłbym hałasu o krzywdzie i zaoferował wycofanie roszczeń za cash settlement za ~GBP1500. Goście mogą mieć motywację do ułożenia się szybko bo do wytoczenia class action suit potrzebna jest określona liczna liczba poszkodowanych.
cynik9
ParticipantJak Ci nie szkoda czasu to narób krzyku że Ci się krzywda dzieje, pewnie. Ja bym wyliczył dobrze sumę szkód, masując ją lekko ale bez przesady, dodał 30% za szkody moralne i napisał list. W nim stwierdziłbym że poniosłem szkody takie a takie, że doceniam próby ich wyrówniania ze strony sprawcy, które są jednak niedostateczne, oraz że gotowy jestem zrzec się jakichkolwiek roszczeń jeśli rekompensata w sumie [takiej-a-takiej] zostanie przelana na moje konto do [daty].
Nie siedzę głęboko w temacie ale pachnie mi to class action suit i ktoś może zdrowo beknąć. Zagrożonej stronie może być na rękę zredukowanie liczby potencjalnych claimantów, pod warunkiem że roszczenia są rozsądne co do wysokości. Tak plus minus ze 4x to co Ci proponowali… 😀
Aha – w liście zaznaczyłbym że kopie listu wysyłasz do CFTC, New York, jako poszkodowany przez “willful misconduct” maklera, banku czy kogo tam… 😀
cynik9
ParticipantA, wymiana pieniędzy!!! 😉
Dzięki za zwrócenie uwagi na ten szczegół. Przybliżę to w następnym newsletterze, do którego też dodam broszurę *.pdf ze wszystkimi wskazówkami.
Istotnie, banknoty serii 8 mają utracić status ‘legal tender’ w połowie 2021. Z tego co rozumiem chodzi tutaj o banknot CH100 z takim rozczochranym panem. Szwajcarzy jak rozumiem kończą tym pełną wymianę pieniędzy, z nowymi banknotami niższych nominałów kręcącymi się wśród nowych. Na szczęście kolory są zachowane.
Przede wszystkim nie ma w tym wszystkim żadnego pośpiechu. Nie jest to wymiana pieniędzy w sensie komunistycznym. Utrata statusu legal tender w poważnym kraju jak Szwajcaria jest eventem głównie teoretycznym. Banknoty te mogą być NADAL UŻYWANE I WYMIENIANE BEZ OGRANICZEŃ, W TYM BEZ OGRANICZEŃ CZASOWYCH.
Nie ma też limitu czasowego na ich ewentualną wymianę w SNB, bankach kantonalnych czy też wysłanie ich do SNB pocztą.Będąc w Polsce ja bym przede wszystkim pogadał ze znajomym kantorem. Ewentualna wymiana CHF-CHF bez pewnej negocjowanej marży się prawdopodobnie nie obejdzie ale dużo lepsze to
niż ujawnianie się czy ubezpieczanie przesyłki z Pl do CH. Wymiany w banku polskim też bym nie wykluczał, choć pewny nie jestem. Tym niemniej mija się to z celem z uwagi na utratę anonimowości. Bankowe marże ponadto będą większe niż w kantorze.A może urządzimy po covidzie seminarium 2N pod Alpami? Każdy uczestnik by mógł wymienić stare franki na nowe, czy na złoto, nie wychodząc nawet z banku kantonalnego który wspiera lokalny biznes wynajmując salkę konferencyjną…
cynik9
ParticipantJest to oczywiście bańka, nie ma kwestii. Ale oprócz bańki jest też kwestia autentycznej wyceny. Wycena ta moim zdaniem jest ograniczona przede wszystkim od dołu. Wszystko wskazuje na to że BTC, który oferuje rzadko spotykany element wbudowanej rzadkości – stopa inflacji asymptotycznie dochodząca do zera i gwarantowana przez konstrukcję. Wraz z minięciem krytycznego punktu frontalnego ataku przez rząd ten element jest coraz wyżej wyceniany przez inwestorów, nawet biorąc poprawkę na to że ultymatywnie BTC koegzystować będzie z CBDC i prawdopodobnie pozbawiony zostanie innego elementu – dyskrecji. Nawet w tej formie BTC prawdopodobnie zachowa pewną wartość, tym bardziej że instytucje zaczęły w niego wchodzić. Po drugiej stronie spektrum natomiast wartość BTC ograniczona jest praktycznie tylko tempem druku fiat. Inaczej mówiąc, ryzyka z BTC wydają się mocno asymetryczne. Stąd rozumiem te motywacje. Z naszej perspektywy potencjał aprecjacyjny zawsze ważymy jednak z ryzykiem.
To że ktoś zostanie milionerem mnie jakoś nie rusza ponieważ chodzi zawsze o dyskretne doniesienie tego do mety i cieszenie się tym, nie o saldo abstrakcyjnego rachunku z którym nie wiadomo co pozwolą zrobić. A można być spokojnym że możliwości dyskretnego cash outu paru tysięcy bitcoinów w walizkę fiat za niedługo nigdzie nie będzie, o ile gdzieś jeszcze jest… 🙁
cynik9
Participantpod koniec roku oni powinni wystawić podsumowanie roczne
Instytucje szwajcarskie, w szczególności banki, w rzeczy samej wystawiają miejscowym klientom roczne podsumowania przestawiające zasadniczo bilans. Jest to oficjalnie nazywane “dokumentami podatkowymi” dla potrzeb miejscowego fiskusa. Podejrzewam że to samo mogą wystawiać wszystkim klientom, niezależnie od ich rezydencji podatkowej. Dokumenty takie są ostatnimi w danym roku podatkowym figurującymi pod zakładką “dokumenty” i sądzę że tak długo jak są standardowe to nie będą związane z tym dodatkowe opłaty. Dopiero jak klient chce czegoś niestandardowego to sobie coś naliczą ekstra.
Należy jednak pamiętać że system podatkowy CH jest szczególny, w tym że liczy się przede wszystkim bilans a zatem stan majątkowy ponieważ kantony pobierają historyczny podatek od majątku. Natomiast zysk kapitałowy osób fizycznych nie jest opodatkowany w związku z czym rzeczy takie jak indywidualne transakcje są mniej ważne.
cynik9
Participant@krystian – Firefox 76.0/Linux Mint 19 powinno (za)pracować bez problemu.
Sprawdź najpierw na sucho, np. w skypie, czy audio i video działają poprawnie. Potem jedynym technicznym punktem jest odpowiednie trzymanie dokumentu tak aby złapał ostrość i nie dawał odblasku. W procedurze z operatorem gośc w okienku instruuje Cię w real time co robić. Bywają też procedury w pełni automatyczne, badające jakość obrazka i okazyjnie odrzucające śmiałka. Trzeba je wtedy powtórzyć… pozdr.
cynik9
ParticipantPatrz 2N2020_07 – Reset portfela xPPT. Obligacje USA 10-20 lat – 15%. Niekoniecznie wiec wychodzimy. Pozycja w tych obligacjach, w sytuacji gdy rentowność staje się ujemna, jest jednak raczej oportunistyczna i czasowa. Dodaje to do naszych rozsterek czy portfel permanentny może być w tych warunkach “permanentny”.
Podobne rozważania stoją u źródeł naszej pozycji w dolarze. Normalnie gotówka stanowi 25% i jest to głównie gotówka w walucie portfela. Wg naszych przewidywań USD w deflacyjnym otoczeniu jakie mamy (ex akcje) powinien zyskiwać w początkowej fazie resetu, tak że do wyborów prezydenckich wydaje się zakładem rozsądnym.
Po wyborach run w USD i prawdopodobnie również faza deflacyjna recesji dobiegną końca. Zwłaszcza dolar przy wygranej Trumpa będzie toast szybko – nie ma szans na jakąkolwiek repatriację przemysłu z Chin do USA bez przynajmniej 30% deprecjacji USD. Wydaje się też że Trump, z Judy Shelton przymierzaną do FED-u, zacznie wówczas realizację kluczowej fazy resetu w kierunku włączenia złota do systemu…
Mam pewną satysfakcję że rzeczy rozwijają się w głównych liniach tak jak to przewidzieliśmy lata temu pisząc o globalnym resecie (cynik9, gdzie ten reset?… ;-) Trochę cicho tylko o SDR-ach, a to może oznaczać pewien dysonans między prezydentem a Wall Street.
cynik9
Participant@igorn, #2
Ktoś sygnalizował wcześniej że dostęp do funduszy może być poprzez kartę debitową. Jeśli tak to byłbym ostrożny i nie spieszył się z repatriacją funduszy do polskiego banku. Pewna część funduszy trzymana poza polskim systemem bankowym, i generalnie poza unią, ma swoją wartość…
cynik9
ParticipantSporo interesujących punktów w tej korespondencji, do rozwinięcia w newsletterze!
1. PPT jest dla normalnych rynków. Te dzisiaj nie są ani normalne ani wolne. Nie ma rynków! “Hunckering down” jest raczej logiczną propozycją, zasadniczo już implementowaną: cash means cash, not money market stuff, gold means physical gold, not papier, stocks means real stocks, not ETFs.
2. Problem mam z obligacjami uważając że w perspektywie ta klasa aktywów jest prawdopodobnie definitywnie skończona, w obecnym rozdaniu monetarnym. Dość to radykalne ale przy maksymalnym dodruku, zerowych stopach i FEDzie skupującym nawet junk bonds a zaraz i akcje po prostu nie widzę tutaj happy endu.
3.Co do ostatniej jatki w ETF-ach ropy – to tylko uwertura do kłopotów gdzie indziej, IMO. Tak jak ostrzegałem – ETF-y w obecnych warunkach to potencjalne killing fields. Dochodzi tu jeszcze jedna rzecz – surowce to spot assets. ETF-y surowcowe nie radzą sobie w warunkach maksymalnego stresu rynkowego. Rzeczy takie jak akcje to natomiast anticipatory assets które zachowują się inaczej. W takim SPX do papieru sprowadza się wszystko, nie grozi ci rzeczywista cysterna z ropą i gościem pytającym czy wlać ją do salonu czy do piwnicy… 😉
Więcej w 2N2020_06 który właśnie piszę…
cynik9
ParticipantDziękuję bardzo, system mnie zawiadomił o Pana poście a więc to działa.
cynik9
ParticipantPrzyjrzymy się temu niebawem. Temat jest głębszy. Na pierwszy rzut oka krypto to spekulacja a więc portfel zmienny i bez specjalnych ograniczeń. Jednak z ciężkim sercem musimy się zapytać czy obliczona na- i zakładająca normalne rynki metoda PPT Harry Browne’a nie musi zostać odpowiednio zmodyfikowana, a jak tak to w jakim kierunku. Względnie zawieszona do czasów normalizacji, kiedykolwiek to nastanie. Zastanawiam się na przykład co warta jest jakakolwiek metoda polegająca na wolnych rynkach i automatycznej alokacji aktywów skoro rynki nie tylko wolne nie są ale są aktywnie debazowane górami świeżo wydrukowanych pieniędzy, za które FED w dodatku skupuje nie tylko junk bonds ale wkrótce także normalne akcje. Może się to skończyć rodzajem gigantycznego upaństwowienia całych sektorów gospodarki, co oczywiście rodzi pytanie co oznacza dłużej “cena akcji”. Z drugiej strony nasz portfel xPPT, który jednak nie jest klasycznym podejściem “wystrzel i zapomnij” wypada w tym roku doskonale, mimo powszechnej paniki…
Więcej przemyśleń i pewna propozycja w najbliższym numerze newslettera.
cynik9
ParticipantPrzyłączam się również, świetny pomysł! 😉
Proszę państwa, naprawdę, od dwóch lat przymierzam się do zrealizowania tego! Nie tyle może seminarium per se ale okresowych spotkań w gronie naszych abonentów poprzez internet. Byłoby to coś w rodzaju pierwszego wieczoru na naszym tradycyjnym seminarium, kiedy wszyscy zjeżdżają się, rejestrują i potem mamy nieformalne dyskusje do późnych godzin nocnych. Bardzo mile to wspominam.
Postaram się zorganizować takie spotkanie wkrótce, nie czekając do sezonu jesiennego! Jak by ktoś z państwa miał doświadczenie z zoomem to chętnie skorzystałbym z pomocy logistyczno-technicznej.
Obawiam się że droga internetowa będzie w tym roku jedyną metodą na seminarium. Istnieje bowiem spora szansa że władze formalną blokadę granic zastąpią wzorem Chińczyków kwarantanną.
cynik9
ParticipantW Szwajcarii banki w celach podatkowych produkują klientom pod koniec roku tzw. Vermoegenauszug (VA), czyli wyciąg z konta depot (efektów). Nie jestem pewien czy jest to w ogóle wysyłane do kogokolwiek poza klientem. Policzyć na podstawie tego zysk kapitałowy bez dalszych danych jest IMO trudno, i nikt w CH też tego nie liczy bo zysk kapitałowy dla osób fizycznych nie jest tutaj opodatkowany.
W Polsce jest i z tego co wiem zajmują się tym od razu biura maklerskie. Nie wiem dokładnie jaka byłaby oficjalna procedura z zyskiem kapitałowym zrealizowanym zagranicą a opodatkowanym w PL, poza dobrowolną deklaracją PIT inwestora. Miedzy CH i PL mamy dalej procedurę FATCA/GATCA w ramach której bank przekazać może obcemu fiskusowi pewne dane konta. Nie jestem pewien czy przekaz taki jest automatyczny czy dopiero na żądanie weryfikacyjne drugiej strony. Nie wydaje się aby przekazane ewentualnie dane wykraczały poza te zawarte we wspomnianym VA. Z SQ, który nie jest bankiem, sytuacja może być prostsza. Nie jestem pewien czy SQ cokolwiek wysyła zagranicę automatycznie, poza zarejestrowanym klientem. Do wymiany danych z obcymi fiskusami zobowiązane są w końcu banki, a nie biura maklerskie czy inne firmy, jak np. kompanie ubezpieczeniowe. Warto byłoby to sprawdzić z SQ.
Jeżeli SQ coś wyśle to z pewnością na podanego im maila i ewentualnie na znany im adres pocztowy właściciela konta. Wydaje się więc że w przypadku braku intercyzy między małżonkami dla prostoty i jasności po prostu współmałżonka powinna być właścicielką konta, a dostęp do niego jest po prostu poprzez znany obojgu login. W ten sposób jeśli otrzyma ona cokolwiek z SQ na swój adres polski to prawdopodobnie będzie to wspomniany VA po angielsku, adresowany do właściciela konta.
W przypadku natomiast podziału majątkowego małżonków sytuacja się komplikuje bo korespondencja adresowana będzie najpewniej do właściciela łącznego którym będą dwie osoby fizyczne. Power of attorney, względnie pisemnie udzielone pełnomocnictwo do dysponowania kontem zarejestrowanym na inną osobę mogą okazać się pomocne.
-
AuthorPosts